.---------.
| Orlando |
`---------'
Wielka Brytania i reszta Europy 1993,
reż. Sally Potter
wyk. Tilda Swinton, Billy Zane, Quentin Crisp
ITI
Historia księcia Orlando, który otrzymał od królowej Elżbiety dom w
zamian za to, że się nie zestarzeje. Następnie ma przygody i przechodzi
przemiany, wewnętrzne i zewnętrzne - od roku 1600 do dzis.
I chyba tylko tyle można powiedzieć o warstwie fabularnej, bo nie o to
chodzi, co widać.
Jak się pedały i lesbijki zabierają za film, to wiadomo, że będzie to
mniej lub bardziej dzieło sztuki. Tym razem arcydzieło. Klimat trochę
jak u Greenawaya, więc trzeba go lubić, a ja przypadkiem uwielbiam.
Tilda Swinton jest najzajebistszym chłopcem i dziewczynką, jaką/kiego
widziałam. Piękne kostiumy i zdjęcia, obłędna historia, piękna muzyka,
a wszystko powolne, teatralne i malarskie.
Gvyqn cngeml an anf j xyhpmbjlpu zbzragnpu, n mzvravn fvę j pmnfvr
fmrśpvbqavbjlpu faój. Same zajebiste sceny, a jak Orlando jest zapraszany
do łóżka królowej Elżbiety - rulez. Zresztą <ciekawostka> Elżbietę gra
pierwszy facet, który pokazał fiuta przed kamerą, jakieś sto lat temu,
niejaki ś.p. Quentin Crisp </ciekawostka> (:
Film zwalił mnie z nóg.
Polecampolecam.
Kuba: Kurwa mać! "Same zajebiste sceny". To tak jak powiedzieć o Wenus
z Milo, że fajna z niej dupa. Niby trudno się nie zgodzić, ale... Mam
dość, idę się nawpierdalać kawiorem. Ot, co.
Ostatnie zmiany -- 1999