.-----------------------.
| Miasteczko South Park |
`-----------------------'
(South Park: Bigger, Longer & Uncut)
USA 1999, 81 min
reż. Trey Parker i Matt Stone
wyk. Stan, Kyle, Cartman, Kenny, Wendy, Saddam Hussein, Szatan i inni
Warner Bros.
Czterech ośmiolatków idzie na film od osiemnastu lat, w którym grają ich
idole - Terrance i Phillip, Kanadyjczycy. Po seansie zaczynają kląć bez
opamiętania. Ich matki zawiązują organizację mającą na celu zniszczenie
Kanady i skazanie na śmierć Terranca i Phillipa. Dzieciaki postanawiają
uratować swoich ukochanych, a Kenny pomaga im z piekła, bo oczywiście na
samym początku they killed Kenny. You bastards!
Kreskówka, musical, sensacja, komedia, antypoprawność polityczna. Zajebiste
teksty, nawet nieźle przetłumaczone, świetna muzyczka (w końcu to
musical, nie?) i ubaw pierwsza klasa (:
Ci, którzy nie znają serialu o South Park, mogą być lekko zaskoczeni (:
Jest on kultowy i generalnie chodzi w nim o to, żeby obśmiać się absolutnie
z wszystkiego - z Żydów, Murzynów, pedałów, dzieci, dorosłych, adopcji,
cenzury, duchów, szczęścia i miłości (: Rodzicom się to z reguły nie
podoba, ale dla mnie bomba. Zależy od dystansu. Ostatecznie nie każdej
matce spodoba się piosenka "Kyle's mom is a bitch" w d-moll (: Ale to
jest komedia, i to świetna. Rozmowy Szatana z Saddamem rulez. Ach, w kinach
film był dozwolony od 15 lat. Jeśli ktoś nie zna brzydkich wyrazów, sporo się
ich nauczy. I tak film jest o niebo delikatniejszy niż np. ten
odcinek, w którym Cartman poszukuje ojca albo ten ze świątecznym
gówienkiem. Właśnie, jak ktoś ma jakieś odcinki, których nie mam, to proszę
o maila.
Polecampolecam.
Kuba: Ja się poddaję. Żegnam. Idę na kulkę naftaliny...
Ostatnie zmiany -- 2000